Pewnego dnia napisała do mnie klientka - już wcześniej przetestowała moją chustę. "Mam potrzebę i zastanawiam się czy to panią zainteresuje." Powiedziała, że potrzebuje ciekawego dodatku do swojego mieszkania: koc (pled) i do tego 2 poszewki na poduszki. Całość ma zdobić salon i przy okazji powinno być praktyczne. Koc ma dobrze przykryć jedną osobę w czasie drzemki lub w zimne wieczory być osłoną przy piciu gorącej herbaty. Takie zadania Matassa kocha niezmiernie 😊
Zaczęłyśmy od kolorów wnętrza i preferencji kolorystycznych pani domu. Dom był w ciepłych pastelowych barwach: beże, kawa z mlekiem, ecru - aż prosiło się o mocny akcent kolorystyczny. Miałam w domu cudowną, ciemną, szafirową zieleń. Włóczkę marki, którą przetestowałam i sama dla siebie zrobiłam narzutę do sypialni. Zaproponowałam ją i o dziwo zaiskrzyło od pierwszego wejrzenia 😀
Duże znaczenie przy doborze włóczki ma praktyczność przy tego typu projektach. Produkty z niej zrobione są łatwe utrzymaniu: świetnie się piorą w pralkach, nie supełkują się, trudno się zaciągają (pani i ja mamy koty) i nie tracą koloru.
Jednak wiedziałam, że zleceniodawczyni lubi spokojne kolory, a płachta mocnej zieleni może być drażniąca. Koniecznie trzeba było ją przełamać spokojnymi motywami, ale nim dobrałam je ostatecznie, musiałam wiedzieć ile ich ma być, więc trzeba się było zabrać za propozycje wzoru. Przesłałam klientce parę zdjęć próbek - podobały się ale to nie było to...Wpadłam na pomysł - moja narzuta! Zdjęcie narzuty olśniło - miałam wzór 👍
Moja narzuta |
Wersja A |
Wersja B |
Jak myślicie, który projekt ? W jednej i drugiej wersji poduszki miały być kopertowe..